„Człowiek, który goni dwa zające, nie złapie
ani jednego”
Konfucjusz
Słowem wstępu zadaj sobie drogi Czytelniku pytanie ilu z pośród Twoich przełożonych jest stu procentowo decyzyjnych ? Czy nie spotykamy się z dziwnym symptomem autorytatywnego przekazu typu : „Słuchaj Prezes kazał ” „Bo Szef powiedział ” „To co robię jest ważne dla Dyrektora” dlatego ty musisz to zrobić i odpowiedzialność za wykonanie spływa na Ciebie jak pot po czole Menadżera w biurze w którym właśnie padła klima.
Jednym zdaniem : sam sobie zrób to … ehh problemem wielu firm niestety są ludzie ślizgający się między wysokimi szczeblami władzy w strukturach organizacji a pionkami, którzy są obarczeni swoją i jego robotą, przez jego nazwijmy to kreatywność (nieudolność może wielu za bardzo boleć).
Sztuka delegowania obowiązków jest powszechnie stosowana w strukturach organizacji, rozważa się ich relatywny podział ze względu na kwalifikacje, indywidualne predyspozycje, oraz adekwatność do zajmowanego miejsca w danej jednostce organizacyjnej. Przykład : po obchodzie hali produkcyjnej z prezesem Kierownik hali sporządzi raport zawierający wytyczne prezesa. To najprostsza metoda delegowania, bardziej złożona i najbardziej obrazująca jest ta :
Skład komisji obchodowej prezes, jeden z szóstki wiceprezesów i kierownik hali : prezes wyraźnie wyznacza kto ma sporządzić raport – wiceprezes, natomiast kierownik hali jest odpowiedzialny za wykonanie wytycznych w nim zawartych. Po obchodzie sytuacja wygląda następująco : Słuchaj prezes kazał napisać raport pomóż mi go napisać bo widziałem, że coś tam notowałeś, i wiesz jak co się nazywa i pójdzie nam to szybciej. Sytuacja komiczna i absurdalna a jednak realna i założę się, że nie jeden z menadżerów średniego szczebla to przechodził. Gość ordynarnie spuścił swój obowiązek z prozaicznych powodów tylko z racji stanowiska i dobrej koniunktury na swój osobisty PR . Czystą przyjemność sprawia jedynie wtedy merytoryczny rewanż w obecności prezesa, gdy możemy intelektualnie podłożyć prosiaka pogardy mistrzowi, ładującemu wszystko na innych.
Brak decyzyjności to swoista plaga, dziś w 2020 roku nie ma w organizacjach ludzi stricto na tyle władczych by szybko podejmować decyzje i brać za nie pełną odpowiedzialnością. Lepiej jest delegować odpowiedzialność za wykonanie na jak największą ilość ludzi w organizacji, po to by nie wyciągnięto konsekwencji w stosunku bezpośrednim do danej osoby. Szansą jest tylko rozważny Dyrektor lub Prezes, który wyłapuje tzw. ślizgaczy i pokazuje im ich nie moc sprawczą ucinając ich drogę kariery.
Czytelniku, co Cię boli ? Co leży Ci na sercu podziel się z nami na FB.
Filozofia managementu, kurtuazyjne techniki zarządzania, kultura wypowiedzi w świetle obyczajów i prawa pracy ? Że co !!! to nie dla mnie.